czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział XXVIII
Zabolało mnie to kiedy usłyszałam te słowa z jego ust. Jak to nie żyje ?! Wiem że może trochę dziwinie to zabrzmi ale z jednej strony ulżyło mi trochę. Wiem, wiem kto by się cieszył ze straty własnego dziecka, ale jestem za młoda na macierzyństwo. Chce zacząć wszystko od początku. Tylko jak ja mam mu to powiedzieć.
-Ciiiiiiii nie płacz, proszę. Serce mnie boli kiedy tak płaczesz. Jesteś dla mnie najważniesza i nie pozwole ci cierpieć nigdy. Nawet jeżeli mnie teraz nie chcesz.- powiedział Harry. Po tych słowach jeszcze mocniej się do niego wtyliłam. Czułam po nim, że się tego nie spodziewał. Nie wiem dlaczego ale zdawało mi się, że jesteśmy dla siebie teraz innymi, obcymi ludźmi. Jak to możliwe ? Nie mam bladego pojęcia. Brakuje mi go. Tak cholernie mi go prakuje. 
- Obiecasz mi coś?- zapytałam nie pewnie.
- Co tylko zechcesz.- odpowiedział. Odunęłam się od niego i spojrzałam głęboko w jego niebieskie oczy, w których jak zwykle się rozpływałam. 
- Obiecaj mi, że mnie nie zostawisz teraz samej.- powiedziałm. Kędzierzawy patrzył na mnie z nie dowierzaniem, że mu to mówię, ale po chwili się lekko uśmiechnęłą i delikatnie, ale z pasją mnie pocałował. Oparł swoje czoło o moje i szepnął. 
- Nigdy więcej.
*Następnego Dnia* 
Dzisiaj mnie wypisują. Nareszcie mogę wrócić do domu. Jak się cieszę. Harry ma po mnie przyjechać. Jeju jak to fajnie mieć go znowu przy sobie. Oho własnie wleciał huragan do sali. 
- No cześć.- powiedziałam odwrócona tyłęm do drzwi. 
- Skąd wiedziałaś, że to ja?- zdiwił się kędzierzawy i delikatnie pocałował mnie w policzek. Jak na razie nie odważył sie na nic więcej. No oprócz wczorajszego dnia, ale mi to nawet pasuje. Chce spowrotem potrafieć mu zaufać. Byłam już spakowana, więc on wziął tylko moją torbę i zaniósł do samochodu, a ja poszłam się odmeldować. Zaraz potem wróciłam do niego i pojechaliśmy do domu. Przez całą drogę żadne z nas się nie odezwało. Dziwnie tak. Zawsze za kółkiem zanudzał nas wszystkich jakimiś nudnymi opowiastkami, a teraz? Nic się nie odezwał. No cóż. Dojechaliśmy właśnie do domu. Lekko nie pewnym krokiem wyszłam z auta. Harry w tym czasie poszedł po torbę. No cóż trzeba zacząć wszystko od nowa i zostawić przeszłość za sobą. Weszłam do środka, a za mną Hazza. Najpierw przywitałam się z tatą, Megg i Jess. Weszłam trochę głębiej.
- KLAUDIA !!!!!!!!!!- wydarła się ta czwórka wariatów. Wszystkim rzuciłam się na szyję. Tęskniłam za nimi. Bez nich to ten dom był pusty. 
-Jak dobrze was widzieć.- powiedziałam złażąc z ostatniego, którym był Zayn. 
-Nam ciebie też. Tęskniliśmy za tobą.- powiedział Liam i przytulił mnie ponownie. No nic chłopcy zostali na noc, dziewczyny też. Fajnie się bawiliśmy. Znowu razem. Filmy, wygłupy, żarty. Właśnie oglądaliśmy jakiś głupkowaty film i popcorn się już skończył, bo oczywiście Niall z Megg zdążyli wszystko już zjeść. 
-Idę po popcorn.- oznajmiłam.
-Yhm.- odpowiedzieli tylko maniacy filmu. Jak oni mogą to oglądać? To jest na maksa nudne. No nic, wzięłam miskę i skierowałam się do kuchni. Niestety, że tak powiem nie udało mi się dojść do niej. Zastanawiacie się pewnie czemu. Już wam tłumaczę, a dlatego, że zastałam tam Jess i Zayna razem i się obściskiwali na moim blacie. Jak tylko to zobaczyłam oczy wywaliły mi z orbity, a krok, który miałam właśnie zrobić w przód, był w tył. Wbiegłam szybko do salonu z miską zasłaniającą mi twarz. 
-Przyniosłaś ten popcorn?- zapytał Irlandczyk. Nic nie odpowiedziałam, dlatego wszyscy się na mnie spojrzeli. WOW udało mi się ich oderwać od filmu. 
-Co tak stoisz?- zdziwił się Lou. 
-Zayn, Jess, kuchnia, mój blat.- udało mi się wykrztusić tylko tych kilka słów. Wszyscy zrobili wielkie oczy. 
- Ale, że ten tego?- zapytał nie pewnie Niall. 
-No coś ty. Wywaliła bym ich od razu z tamtą. Jak na razie to się tylko całują.- oznajmiłam. 
- Jak na razie.- zaśmiał się Liam i wrócił do filmu.
- Ty nie strasz mnie.- powiedziałam stanowczo. Po chwili do pokoju weszły nasze gołąbeczki. Na ich widok  Lou zagwizdał na palcach. Hahahaha, byście widzieli ich miny. Jess cała czerwona na twarzy, szybko usiadła z powrotem na kanapie, a Zayn jedynie skarcił go morderczym wzrokiem. Ja wróciłam do kuchni, a za mną szedł nie wielki cień w postaci Megg. Dziewczyna pomogła mi w przygotowaniu przekąsek. 
-Klaudia ... mogę cię o coś zapytać?- wypaliła niespodziewanie. 
-No pewnie. Coś się stało?- zaciekawiło mnie to, o co może jej chodzić.
- Bo jest taki ktoś i nie wiem czy ja też mu się podobam.- wyznała nieśmiało.
-I następni.- powiedziałam. Megg spojrzała się na mnie ze zdziwieniem. 
-Co następni?- zapytała.
- No co Jess i Zayn, Liam i Dan, Lou i El, ty i Niall.- powiedziałam. Ona się tylko zarumieniła na policzkach. 
-Skąd wiedziałaś.- tylko te słowa udało jej się wyszeptać.
- Oj no już nie przesadzaj, przecież to widać gołym okiem. Jesz prawie tyle co on, a wyglądasz jak patyk. Zresztą widzę jak na ciebie patrzy.- powiedziałam. 
- No dobra, ale ty i Harry?- dlaczego zaczynałaś ten temat????
*Oczami Hazzy*
-Idę zobaczyć, czy im w czymś nie pomóc.- powiedziałem i wstałem z kanapy. Poszedłem do kuchni. Słyszałem jak dziewczyny o czymś rozmawiały. Nagle Megg powiedziała.
- No dobra, ale ty i Harry.- na swoje imię przystanąłem. Wiem, że to niegrzeczne, ale chciałem wiedzieć co odpowie.
- Ja i Harry? Nie wiem. Kocham go naprawdę, ale nie umiem mu zaufać teraz. Wciąż mam uraz. Ja mu to wybaczyłam jednak boje się cholernie się boje. Na razie nie chcę tego zaczynać od nowa. Nie wiem czy jestem wciąż dla niego taka ważna.-powiedziała. Po tych słowach lekko się załamałem. Ona,ona dla mnie nie ważna? Kiedy, jak, gdzie??? Wróciłem się z powrotem do salonu i usiadłem koło Louisa.
- Stary jak jej pokazać, że mi na niej zależ?- zwróciłem się do przyjaciela. On wzruszył tylko ramionami. 
- Ale mi pomogłeś. Dzięki.- powiedziałem, z lekką ironią w głosie. 
- Pogadamy potem.-szepnął mi na ucho. Akurat do salonu weszły dziewczyny.  
____________________________
No cóż, jest. Nie jestem zbytnio zadowolona z niego, no ale cóż. Mówcie co myślicie. 

1 komentarz:

  1. Moim zdaniem jest świetny.
    Niech Hazza zabierze Klaudię na jakąś romantyczną randkę i powie jej co do niej czuje jeszcze raz :)
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń