piątek, 9 marca 2012

Rozdział XIX
Po przeczytaniu tego liściku uśmiechnęłam się samowolnie do siebie. Wstałam ubrałam się w dres i bluzkę z nadrukiem. Zeszłam do kuchni, gdzie czekała kolejna niespodzianka.
„Nie chciałem żebyś była głodna, więc zrobiłem Ci śniadanie. Mam nadzieję, że będzie smakować.
H. xxx”
Uśmiechnęłam się pod nosem. Podniosłam pokrywkę. (sorry nie wiem jak to się poprawnie nazywa) Na talerzu była przygotowana jajecznica i tosty. Zjadłam ze smakiem swoje śniadanie i rzuciłam się na kanapę, włączyłam telewizor na MTV. Akurat leciała piosenka Cher Lloyd „Swagger Jagger”, więc ruszyłam do tańca. Nie wiem czy wam już wspominałam, ale moją kolejną pasją jest taniec. Jak nie to już wiecie. Bardzo to lubię, a w szczególności Hip-Hop. W Polsce długi okres chodziłam na takie zajęcia. Sama układałam swoje własne choreografie, lecz leżą sobie głęboko w szufladzie, nie widząc światła dziennego. Po skończonej piosence usiadłam lekko zdyszana na fotelu. Wpadłam na genialny pomysł. Poleciałam na górę po laptopa i zbiegłam z powrotem na dół. Włączyłam go i po chwili wpisałam takie hasło.
„Zajęcia Hip-Hop-u w Londynie”
Wyskoczyła mi masa stron, zajęć i klubów tanecznych. Przejrzałam kilka stron i znalazłam jedną, która mnie najbardziej zainteresowała. Nie droga lekcja, dobrzy trenerzy. Znalazłam numer telefonu do studia i umówiłam się na dzisiaj na zajęcia. Była godzina 10, więc postanowiłam wziąć prysznic. Wróciłam do pokoju i ubrałam jakieś ciuchy:   http://stylistki.pl/improwizacja-156461/         . Do swojej torby wrzuciłam koszulki i spodnie na przebranie się. Zeszłam na dół, założyłam buty, chwyciłam kurtkę i wyszłam pospiesznie z domu. Po drodze wstąpiłam jeszcze do Starbucka po kawę. Miałam jeszcze 15 min. więc wzięłam kawę i ruszyłam w stronę studia. Przeszłam drogę w niecałe 5 min. Weszłam do środka, aż mnie zatkało gdy zobaczyłam to miejsce. Niby tanio chcą, ale wyczes papes. Kurde ekstra miejsce. Przywitała mnie młoda kobieta i zaprowadziła do szatni. Przebrałam się w rzeczy z torby: http://static4.depositphotos.com/1000877/279/i/950/depositphotos_2790884-Hip-hop-dancer.jpg . Weszłam do Sali. Zobaczyłam koło 15 osób. Podzielili się na jakieś mniejsze grupki, w których rozmawiali i przy okazji rozciągali się. Usiadłam sobie z boku żeby nikomu specjalnie nie przeszkadzać, ale jednak nie udało mi się to. Akurat na salę wbiegła dziewczyna w długich blond włosach krzycząc ‘Sorry za spóź….’ Nie dokończyła ponieważ przeleciała jak długa przez moje nogi. Leżąc tak na ziemi dokończyła ‘spóźnienie’ i zaczęła się śmiać. Szybko wstałam i podbiegłam do niej.
- Nic ci nie jest?- zapytałam
- Nie spoko. Widzę, że nowa?- powiedziała, a ja wyciągnęłam do niej rękę, żeby pomóc jej wstać. Przyjęła moją ofertę i zaraz była na nogach.
- Tak. Klaudia jestem.- przedstawiłam się.
-Miło cię poznać. Jestem Jassmine.- uśmiechnęła się do mnie przyjacielsko.
- Ok. zaczynamy już. Dość tych pogaduszek.!- krzyknęła i zaczęła pokazywać nam ruchy. Tańczyliśmy do piosenki Nicki Minagj „Super Bas”. Już po chwili wszyscy umieli cały układ.
- Dobra to teraz z muzyką!- wrzasnęła, a po chwili zaczęły rozbrzmiewać pierwsze dźwięki . Wszyscy zatańczyli o dziwo poprawnie. Aż się zdziwiłam, bo u nas za pierwszym razem to nic nie wychodziło. Zatańczyliśmy jeszcze dwa razy. Za trzecim razem znów się ustawiliśmy, a ktoś włączył kamerę. Znów zatańczyliśmy. Teraz wyszło perfekt. Wyglądało to tak :  http://www.youtube.com/user/megajamluisnjaz#p/u/8/rWyqDsfjvbQ
-Nie no ekstra!- powiedziała i wszyscy zaczęli sobie nawzajem bić brawa. Wszyscy zaczęli wychodzi z Sali. Podeszłam do Jassmin.
- Hej, słuchaj sorry, że się o mnie wywaliłaś. Może w zamian przeprosin dała byś się namówić na wypad do MilkShake City?- zapytałam.
-Nie, no niema sprawy, to ja powinnam patrzeć jak chodzę, ale się dam na mówić.- odpowiedziała i wysłała mi promienny uśmiech.
-Ok. to ja pójdę się przebrać i za 5 min. w holu?- odpowiedziałam. Ona tylko pokiwała twierdząco głową. Pobiegłam szybko do szatni, wzięłam prysznic i ubrałam się w ciuchy w których przyszłam. Weszłam na korytarz i zobaczyłam przy recepcji czekającą na mnie Jas.
- To co idziemy?- podbiegłam do niej.
- Yhm- i ruszyłyśmy w stronę wyjścia. Rzuciła jeszcze na odchodne wszystkim ‘Cześć!’ i wyszłyśmy na o dziwo ruchliwą ulicę. Poszłyśmy w stronę MilkShake City. Fajnie nam się rozmawiało. Jassmine jest bardzo miłą, śmieszną dziewczyną. Dowiedziałam się, że pochodziła z Nowego Jorku, ale przeprowadziła się tu ze względu na nową pracę. Nim się obejrzałyśmy byłyśmy już na miejscu. Weszłyśmy do kawiarni. Zamówiłyśmy sobie po shayku. Ja o smaku mango , a Jes Milky Way  i usiadłyśmy przy stoliku w kącie. Rozmawiałyśmy przez chwilę, kiedy ktoś zasłonił mi oczy. Poczułam zapach dobrze znanych mi perfum, lecz nie mogłam ich sobie do nikogo przypisać. Szybko odwróciłam się w stronę nieznajomego.
-Zayn, wiesz jak mnie przestraszyłeś!- wydarłam się na niego.
- Sorry nie chciałem- odpowiedział śmiejąc się.
- Co tu robisz?- zapytałam.
- To samo pytanie mógł bym ci zadać.- odpowiedział.
- Ja jestem tu z koleżanką z zajęć- powiedziałam.
- No właśnie. Witaj piękna. Jestem Zayn.- mulat zwrócił się do Jas.
- Hej. Jassmine- odpowiedział blondynka z lekkim rumieńcem.
- To skoro już się znacie może się dosiądziesz?-  a ten prawie od razu rzucił się na krzesło obok. Rozmawialiśmy jeszcze jakieś 15 min.
- Ja już muszę iść.- powiedziała smutno długo włosa. – Mam nadzieję, że jeszcze przyjdziesz na zajęcia.- powiedziała i wyszła.
- Jakie zajęcia- zapytał zdezorientowany chłopak.
- Ach … długa historia.- odpowiedziałam.
- To je cię podwiozę, to mi opowiesz.- powiedział dumny jak nigdy, że coś wymyślił. Pociągnął mnie za rękaw do samochodu. Usiadłam wygodnie na miejscu pasażera  i opowiedziałam mu historię, jaka to ja wielce zakochana w Hip-Hopie
-To fajnie. Przynajmniej będziesz miała jakieś zajęcie, jak nas nie będzie.- powiedział.
- No w sumie- powiedziałam sobie pod nosem.
- No to jesteśmy.- a samochód się zatrzymał.
- Dzięki za podwózkę.- i wyszłam z samochodu.
- Nie ma sprawy.- powiedział i odjechał w swoją stronę. Weszłam do domu, rzuciłam swoją torbę w kąt, rzuciłam tacie krótkie ‘Hej!’ i poszłam wziąć prysznic. Położyłam się do łóżka. Włączyłam laptopa, sprawdziłam facebooka i wrzuciłam krótkiego twita:
„Jak śmiesznie można poznać ludzi ;D”. Chciałam pogadać jeszcze z Van, ale nie odbierała, więc położyłam się spać.

Jassmine Meakin

1 komentarz:

  1. Świetne jak zawsze!
    Ubóstwiam Twojego bloga! ;D
    Czekam na NN!

    OdpowiedzUsuń