niedziela, 11 marca 2012

Rozdział XX
Rano obudził mnie głośny hałas. Wyszłam pospiesznie z pokoju.  Zobaczyłam tatę, który coś sprzątał.
- Co ty zrobiłeś?- zapytałam go.
- Wazon mi się zbił.- powiedział zniechęcony. Wywróciłam tylko oczami i poszłam do siebie na górę. Wzięłam prysznic  i ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy :  http://stylistki.pl/no-155263/    . Już wyobrażam sobie furie Louisa na widok pasków i szelek. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie płatki. Usiadłam przed telewizor. Akurat leciał „ Starcie Tytanów”. Mój ulubiony film. Poleciałam szybko po popcorn i żelki. Rozsiadłam się wygodnie na kanapie i zaczęłam oglądać. Film skończył koło 13. Poszłam do kuchni. Akurat zmywałam naczynia, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Wytarłam ręce i pobiegłam je otworzyć. W progu stali chłopcy. Kiedy mnie zobaczyli rzucili się na mnie, a po chwili wszyscy leżeliśmy już na ziemi.
- Chłopcy…hahaha… zaraz… mnie…udusicie…hahaha.- ledwo co powiedziałam to, a ci ze mnie zeszli.- Dziękuje!.- wstałam z podłogi .
- Moje paski i szelki !!!!- od razu na przywitanie. Roześmialiśmy się wszyscy.
- Będziemy tęsknić-  powiedział smutny Niall i mocno mnie przytulił.
- Ja też.- powiedziałam, a do oczu napłynęły mi łzy. Nie lubiłam się żegnać.
- Nie chcesz z nami jechać?- zapytał już odbrażony Louis z lekką nadzieją.
- Chciała bym, ale nie mogę. Obiecuję, że kiedyś do was przyjadę.- powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam. W końcu podeszłam do Harrego.
- Ale obiecujesz?- zapytał nie pewnie.
-Obiecuje.- i pocałowałam go czule- A właśnie co z moją niespodzianką?- zapytałam zaciekawiona.
- A myślałam, że zapomniałaś.- zaśmiał się kpiąco.- Dobra możesz wejść!- krzyknął, a w drzwiach pojawiła się Van. Rzuciłam się jej na szyję.
- Co ty tu robisz?- zapytałam z niedowierzaniem, że tu jest.
-Też się cieszę, że cię widzę- powiedziała z sarkazmem.- Przyjechałam do ciebie, w końcu sama chciałaś.-powiedziała.
- No tak zapomniałam.- powiedziałam lekko speszona, że zapomniałam o tym.-Ale cieszę się, że jesteś.- i znów ją przytuliłam.
- Podziękuj Harremu-  powiedziała spoglądając się kędzierzawego. Odwróciłam się do niego z pytającą miną.
-Niespodzianka!- krzyknął, a ja rzuciłam się na niego całując.
-Dziękuje- powiedziałam, a ten się tylko uśmiechnął.
-Dobra, dość tych czułości. Musimy już jechać.-powiedział Louis.- Ty nie zapominaj, że on jest mój.- szepnął mi ucha.
- No jak mogła bym zapomnieć.- powiedziałam i uśmiechnęłam się szyderczo. Pożegnałam się jeszcze ze wszystkimi i poszli do tourbusu.  Pomachałyśmy im jeszcze przed domem, a kiedy zniknęli nam z oczu weszłyśmy do mieszkania. Wzięłam torbę Van i zaniosłam ją do jej nowego pokoju. Zeszłyśmy na dół i zamówiłyśmy pizzę na nasz tak zwany obiad. Rozsiadłyśmy się wygodnie w salonie, zajadając się nią i rozmawiając o tym co się wydarzyło kiedy się nie widziałyśmy.
-To co robimy?- zapytałam mnie przyjaciółka.
- Nie wiem, a na co masz ochotę?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Na imprezę!!!- krzyknęła z entuzjazmem.
-No nie wiem, nie wiem.- powiedziałam niechętnie.- Jesteś pewna ?- zapytałam.- Wiesz co się dzieję z tobą jak za dużo wypijesz- zwróciłam jej uwagę.
- No dobra, wiem, ale bez przesady. Teraz to robimy tylko taką, no wiesz lekką. Rozgrzewkę. Potem zrobimy sobie PARTY HARD !!!!!- na te słowa wstała z kanapy podnosząc ręce ku górze. Tak jak to robią fani piłki nożnej podczas zdobycia gola ;)
-No ok. A mogę wziąć znajomą? Poznałam ją ostatnio na zajęciach tanecznych.- powiedziałam.
- Na zajęciach tanecznych ? Dobra mniejsza o to, jeszcze mi opowiesz, ale pewnie, że ją zaproś. Im więcej nas tym lepiej.- powiedziała śmiejąc się. Poszłam do kuchni zadzwonić do Jas i zapytałam ją czy nie chce pójść z nami. Zgodziła się. Umówiłyśmy się o 19 u mnie. Było po 15 więc jeszcze szybko wysłałam jej adres mieszkania i poszłyśmy się razem z Vanessą przygotowywać do wyjścia. Ja założyłam to : http://stylistki.pl/na-luzie--151645/ ,  a Van to : http://stylistki.pl/p-155281/ . Kiedy byłam już gotowa było koło 18 więc zeszłam na dół do kuchni. Wyjęłam sobie z lodówki sok jabłkowy i nalałam do szklanki. Usiadłam w salonie na kanapie kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Odłożyłam szklankę na stolik i poszłam pospiesznie odtworzyć drzwi. W progu stała Jassmine ubrana tak : http://stylistki.pl/taki-o-d-154363/ . Na jej widok zagwizdałam jak ci wszyscy chłopacy w telewizji na widok niezłej laski. Ta się tylko zaśmiała i odpowiedziała
-Dzięki, ty też nie wyglądasz najgorzej.-uśmiechnęłam się do niej i wpuściłam do środka.
-Napijesz się czegoś?- zaproponowałam mojemu gościowi.
- Nie, nie dzięki.- odpowiedział krótko i zwięźle. Wskazałam gestem ręki, żeby usidła sobie na kanapie i zaraz to uczyniła, ja natomiast podeszłam pod schody.
-VANESSA!!!!!!!!!!!-wydarłam się na przyjaciółkę.
-Zamknij japę! Czego chcesz ?- wychyliła się wnerwiona za barierki schodów.
- Mamy gościa.- powiedziałam słodko i uśmiechnęłam się, jakby nic się nie stało. Dziewczyna zrobiła tylko wielkie oczy i zbiegła szybko po schodach
-Cześć ! Vanessa jestem- przywitała się.
-Hej! Miło mi Jassmine.-  odpowiedział blondynka.
- Dobra to ja lecę jeszcze na górę i zaraz będę- powiedziała Van i pobiegła tam gdzie mówiła prawie zabijając się o własne nogi. Spojrzałam na lekko zdezorientowaną tancerkę. Byście widzieli jej minę.
- Można się przyzwyczaić. Jeszcze nie widziałaś jej co potrafi jak się napije. Tyle że to jest jeszcze do wytrzymania. Ciesz się, że jak na razie poznałaś tylko Zayna. Kiedy cię poznam z resztą zespołu to dopiero się załamiesz.- powiedziałam, a ta spojrzała się na mnie jeszcze bardziej przerażona niż wcześniej. Zaczęłam się głośno śmiać, po czym sama do mnie dołączyła. Po chwili przyszła Van.
- To co idziemy ?- zapytała, a my pospiesznie wstałyśmy z wygodnej kanapy. Ruszyłyśmy w stronę drzwi. Ubrałyśmy się, ja zamknęłam dom i poszłyśmy. Szłyśmy sobie takim spokojnym spacerkiem co chwila się śmiejąc z jakiejś głupoty. W końcu Jes zapytała.
- A gdzie w ogóle idziemy?
- No w sumie nie bardzo wiemy.- odpowiedziałyśmy równo z Vanessą.
-No nic to ja was dzisiaj porywam.- powiedziała blondynka śmiejąc się jak te złe charaktery z bajek. Spojrzałyśmy się na nią jak na jakieś UFO i wybuchłyśmy niepochamowanym śmiechem. Po chwili się uspokoiłyśmy się.
- Dobra!- powiedziałyśmy znowu równo.
- Wy macie jakieś czujniki włączone czy coś, ze równocześnie mówicie?- zapytała nas niebieskooka.
-Nie wiem.- powiedziałyśmy znów razem. Tamta się tylko zaśmiała i znów ruszyła w drogę.
- To tu?- zapytałam zaskoczona. Właśnie stałyśmy przed klubem „IAMVIP”
-Yhm.- odparła krótko.
- Przecież my się tam nigdy nie dostaniemy.- powiedział wręcz wściekła Van.
- Nie martw się.- odpowiedziała blondyna i poklepała drugą po ramieniu. Podeszłyśmy do bramkarza.
- O! Hej Jas. Dawno cię u nas nie było.- oznajmił ochroniarz.
- No wiem. Bywa.- odpowiedział i wzruszyła lekko ramionami. Po chwili wpuścił nas do środka. Zaraz kiedy go minęłyśmy zapytałam.
- Co to było ?- i wskazałam palcem za siebie.
- To? E, tam. Długa historii.- machnęła na to ręką. Usiadłyśmy sobie przy barze i zamówiłyśmy drinki. Wypiłyśmy jeden, drugi, trzeci. Ruszyłyśmy we trzy na parkiet. Wywijałyśmy równo w rytm muzyki. Świetnie się bawiłam. Van tak jak obiecała nie wypiła za dużo, ale i tak udało jej się przelizać z jakimś kolesiem. Do domu wróciłyśmy koło 3 rano. Jas stwierdziła, ze zostanie u mnie. W sumie nie miałam nic przeciwko. Do mieszkania to w sumie wpadłyśmy bo Van się potknęła, a my o nią. Śmiejąc się doczołgałyśmy się do salonu. Ułożyłyśmy się w miarę wygodnie. Ja na kanapie, Jas na fotelach, a Van została podłoga. Nie protestowała długo, tylko ułożyła się podkulając nogi do siebie. Wyglądała tak słodko, że zrobiłam jej zdjęcie. Jakoś udało mi się je wrzucić na Twitter. Podpisałam je tak :
‘Skutki picia alkoholu przez Vanesse. W sumie to jeszcze nic, bywało gorzej ;D’. rzuciłam telefon na stół i zasnęłam.
 _________________________________________
Następny rozdział. Nie wiem jaki jest. Niektóre momenty mi się podobaj inne nie. Oceńcie sama.
A prawie bym zapomniała BARDZO, ALE TO BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA 4589 wejść jesteście niesamowite. Nigdy nie myślałam że to nawet to 100 dojdzie :D



1 komentarz:

  1. Świetne opowiadanie , czekam na następny rozdział.
    Zapraszam na mojego bloga , jak narazie są tylko bohaterowie ale prolog i 1 rozdział już w drodze .
    Jak byś mogła to poleć mojego bloga :D
    Pozdrawiam pozytwnie_zakręcona xxx.

    OdpowiedzUsuń