czwartek, 2 lutego 2012

Rozdział X
- Nie mogę się już doczekać.- powiedział uśmiechając się. Podniosłam głowę, spojrzałam na niego pytającym wzrokiem .
- Ale czego?- zapytałam
- Poczekaj, to się dowiesz.- powiedział z wielkim uśmiechem. Nic mu nie odpowiedziałam. Muzyka się skończyła, a ten chwycił mnie za rękę i zaczął biec. Chłopcy za nim.
- Gdzie biegniesz wariacie ?!- zapytałam nie mogąc powstrzymać śmiechu.
- Do domu!- wrzasnął mi do ucha.
- Ale ja mam lekcje głupku!- też krzyknęłam. Zatrzymał się i spojrzał się na mnie tak jak by nikt nigdy na niego nie krzyknął.
- Ja tu do ciebie przyjeżdżam, a ty mnie od głupków wyzywasz. No wiesz co- i się udawanie oburzył
- Taka kolej rzeczy- powiedziałam sarkastycznie.
- Porywam cię.- uśmiechnął się i wziął mnie, przerzucił przez ramię. Zaczął biec w kierunku wyjścia. Wyszliśmy z Sali gimnastycznej. „Zajebiście przerwa, a ja mu wiszę na tym ramieniu. Ekstra!” Pomyślałam. Byłyśmy koło mojej klasy. Zobaczyłam Van, która śmieje się jak opętana.
- No dzięki wiesz !- krzyknęłam jej na odchodne, a ta tylko mi pomachała. Wyszliśmy ze szkoły. Myślałam, że mnie już nie odstawi. Więc się wydarłam:
- Haroldzie Edwardzie Styles !!!!-stanął jak wryty słysząc swoje pełne imię, zresztą chłopcy za nami też.
- Odstaw mnie.- powiedziałam już spokojnie. Zrobił to o co proszę. Stałam już na ziemi. Chłopcy powoli podeszli. Było widać lekkie przerażenie i zdziwienie w ich oczach.
- No, będzie cię przynajmniej krótko trzymać.- powiedział Louis, a wszyscy zaczęli się śmiać. Weszliśmy do ich busa i pojechaliśmy w stronę mojego domu.
- Ktoś mi powie o co chodzi?- zapytałam
- Tata ci powie - oznajmił mi Niall
- Tata, a co on ma do tego?- zdziwiłam się
- No a myślisz, że co my tu robimy?- odpowiedział pytaniem na pytanie Zayn.
-  To dzięki nie mu tu jesteśmy.- powiedział Harry i mnie przytulił.
- Ale jak?- zapytałam
- Przez pewien czas do ciebie dzwoniliśmy, ale o tym dobrze wiesz- powiedział Louis
- No i nie odbierałaś-powiedział Zayn.
- No kiedyś spróbowałem jeszcze raz- oznajmił Liam
- Udało mu się-oznajmił z radością Niall
- Tyle, że odebrał twój tata- oznajmił Harry
- Nawet nie wiesz jaki ochrzan dostał Hazza od niego- powiedział śmiejący się Niall- Wszystko słyszeliśmy mimo, że nie był na głośniku i rozmawiał w kuchni.- Zaczęłam się śmiać. Wiedziałam, że potrafi się nieźle wnerwić i powrzeszczeć. W końcu przeżyłam to kiedyś na własnej skórze. Już czuję jak on musiał się wtedy czuć.
- No , ale wszystko mu wytłumaczyłem i o dziwo zrozumiał moją sytuację.- powiedział i uśmiechnął się pod nosem. Przytuliłam go mocno do siebie. Akurat dojechaliśmy na miejsce. Wyszliśmy z auta i udaliśmy się w stronę wejścia. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka. W kuchni siedział już mój tata z siedmioma kubkami z zaparzoną herbatą.
- Cześć kochanie!- powiedział i mnie przytulił.
-Hej!- odpowiedziałam.
- Cześć chłopaki- powiedział bez większych emocji.
- Dzień dobry panu.- odpowiedzieli chórem, a ojciec podał rękę Haroldowi. „Mam nadzieję, że się polubią. Jeszcze mamę musi poznać, ale to będzie raczej pójdzie gładko.” Pomyślałam. Weszliśmy wszyscy do kuchni i usiedliśmy przy wyspie na środku.
- Jak w szkole Klaudio?- zapytał tata.
- Nie przeciągaj ! Mów lepiej co chcesz powiedzieć- powiedziałam lekko poirytowana. Ten tylko się uśmiechnął
- No dobrze, ale musieliście jej już coś wspominać.- wtedy zwrócił się do chłopaków.
- Ale my nie mówiliśmy o co chodzi- wybronił wszystkich najstarszy.
- Halo! Ja tu jestem- a ojciec zwrócił się w moją stronę.
- Biorę tę prace- oznajmił zadowolony, a ja siedziałam wpatrując się w niego jak w obrazek.
- Co jej jest ??- zapytał Zayn
- Chyba jest w szoku- powiedział Harry i zaczął mną lekko trząść- Klaudia jesteś tam ?
- Sorry. Jestem. Naprawdę ? Nie wierzę.
- Tak naprawdę. Poczekamy tylko do końca roku szkolnego i się przeprowadzimy- powiedziała mama, która pojawiła się w kuchni jak jakiś ninja. Kiedy to do mnie dotarło zaczęłam jak głupia skakać, piszczeć. Latałam jak głupia po domu. To na górę to na dół. Chłopcy patrzyli się na mnie jak na kretynkę nie mogąc powstrzymać śmiechu. Ze zmęczenia w końcu usiadłam na kanapie. Wszyscy przeszli do salony, ale nim usiedli wydarłam się
-ALE ZAJEBIŚCIE !!!!- pewnie wszyscy sąsiedzi w okolicy mnie słyszeli, ale co mi tam jestem taka szczęśliwa. Reszta doszła i usiadła. Na kanapie siedzieliśmy: Harry, ja, Louis, a na oparciu usiadł Niall wpieprzający już jakieś ciastka, które mama akurat wyjęła. Na fotelu siedzieli Liam i Zayn, a na drugim rodzice. Chwilę pogadali. Ja się nie odzywałam, tylko układałam sobie w głowie jak to będzie. W końcu zapytałam.
- Macie już jakieś mieszkanie na oku ?
- Nie jeszcze się nie zastanawialiśmy nad tym- oznajmiła mi moja rodzicielka. W tym samym czasie pobiegłam na górę. Wróciłam po chwili z laptopem. Usiadłam z powrotem na miejsce. Odpaliłam kompa i weszłam na ogłoszenia z nieruchomościami w UK. Oglądałam razem z Hazzą i Lou domy. Znalazłam jeden. Bardzo mi się spodobał. Nie był za duży, ale też nie za mały. W sam raz dla nas. Ogromny salon połączony z jadalną, bardzo duża kuchnia, długie kręcone, dębowe schody i mała łazienka. Na górze trzy sypialnie, w dwóch był balkon, na końcu korytarza biblioteczka i jedna duża łazienka. Szturchnęłam Harolda i Louisa. Odwrócili się w moją stronę i wskazałam im na monitor, na którym były zdjęcia domu. Otworzyli szeroko oczy i równocześnie powiedzieli
- No !!!!!!!!
- Po minie chłopaków możemy wywnioskować, że już coś znalazłaś.- powiedział tata
- No, ale to tylko takie tam. Po prostu mi się podoba- powiedziałam
- To nic. Pokarz nam.-w tym samym czasie podszedł do mnie i wziął mój komputer. Wrócił z nim do mamy. Popatrzyli na dom i stwierdzili
- No ładny, ładny. Jeszcze się zastanowimy.- powiedział i podał komputer reszcie by mogli zobaczyć. Po chwili komputer wrócił do mnie.
- A gdzie?- zapytał z ciekawością Harry. Zjechałam niżej i przeczytałam
- Holmes Chapel- a on się uśmiechnął
- Pochodzę stamtąd- powiedział i objął mnie ramieniem- Będziesz miała bliżej do mojej mamy- szepnął mi na ucho, a ja się tylko uśmiechnęłam pod nosem.
-bardzo dobrze gotuje- powiedział Louis. Zastanawiam się skąd on wiedział, że o niej mówił. No ale nic. Była godzina 16, chłopcy pojechali do swojego hotelu. Poszłam do pokoju, wzięłam telefon do ręki i wysłałam SMS-a do Van
„ Przyjdź do mnie. Muszę ci coś powiedzieć” 
Van:
„Dobrze będę za jakieś 10 min. Wlecę jeszcze do sklepu ;)”
Ja:
„Kup mi lody czekoladowe :*”
Van:
„ Ta jasne. Już lecę ;)”
Po 10 min. usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam po schodach. Otworzyłam drzwi. W progu stała moja przyjaciółka obładowana siatkami ze sklepu. Zaczęłam się śmiać jak głupia.
- Przestała byś i mi pomogła- powiedziała oburzona.
- Po co ty tyle tego kupiłaś- zapytała cały czas się śmiejąc.
- No co ty. Robimy sobie nockę!- oznajmiła. Spojrzałam na nią jak na przygłupa. Wzięłam od niej siatki i zaniosłam do kuchni. Ona  w tym czasie się rozebrała i przyszła do kuchni. Rozpakowałyśmy torby. Zrobiłam nam herbatę i poszłyśmy do salonu, usiadłyśmy na kanapie.
- No to co chciałaś mi powiedzieć?- zaczęłam Vanessa.
- Tata przyjął pracę. – powiedziałam z uśmiechem.
- To super.- przytuliła mnie.- Kiedy jedziecie?- zapytała.
- Po zakończeniu roku chcą się już przeprowadzać.- powiedziałam
- Tak szybko.- trochę posmutniała.
- No wiem, ale może chciała byś tam do mnie przyjechać na wakacje? Było by super- zaproponowałam.
- No pewnie, że bym chciała- z wrażenia aż podskoczyła. Cały wieczór spędziłyśmy bardzo fajnie. Zresztą jak zwykle. Oglądałyśmy filmy, jadłyśmy te wszystkie rzeczy, które kupiła Van. Śmiałam się, że obydwie wyglądamy jak Niall. Potem udawałam trochę ich. Vanessa aż płakała ze śmiechu. Muszę ich kiedyś z nią poznać, to dopiero wtedy zobaczy jacy oni są. Gadałyśmy całą noc. Położyłyśmy się gdzieś o 4.
****
Jeżeli chcecie sobie trochę bardziej wyobrazić ten dom, to macie:
http://img.findaproperty.com/reedsrains/holmes/sl19028408.jpg?v=8 -dom
http://imworld.aufeminin.com/dossiers/d20070110/d944i26960h101233.jpg - pokój Klaudii
http://cdn18.urzadzamy.smcloud.net/t/photos/thumbnails/20095/sypialnia_marzenie_aranzacja_wnetrza_zdjecia_600x0_rozmiar-niestandardowy.jpg - jej rodziców
http://img.projektoskop.pl/002sypialnia_dekoratorni_w230.jpg - gościnny
http://www.lemagasindumeuble.com/images/ameublement/salons/salon_tissu/salon_tissu_mazal_salon_bien_etre_tissu.jpg -salon
http://inspiracje.leroymerlin.pl/original/2707_4_P1070255.JPG -jadalnia
http://kaizenmeble.pl/_var/files/kuchnie/kuchnia3.jpg -kuchnia
http://www.luczakowie.pl/blog/wp-content/uploads/2010/03/41.jpg - łazienka
Od razu mówię, żebyście nie zwracały uwagi na kolory, czy styl. Bo to wszystko takie od czapy jest do dane.
__________________________________________
Dziękuję wszystkim za odwiedzanie mojego bloga i komentowanie rozdziałów. jeśli mogę prosić, jeżeli podoba wam się to co pisze to przekażcie to swoim znajomym, którzy też chętnie by to przeczytali. to dla mnie naprawdę ważne.
Dzięki, kocham was ;*

7 komentarzy:

  1. Świetny !
    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boze i kolejny amaZayn rozdział...;D.... Pisz dalej tak ciekawie to normalnie bedzie wspaniale... Next Plzz

    OdpowiedzUsuń
  3. jest świetnie. Czekam na nn ;*

    no i zapraszam do siebie, widziałam że kiedyś czytałaś. Zależy mi na opinii. Pozdrowienia ;*

    http://needtheonething.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. http://taken-1d.blog.onet.pl/ zapraszam na nn :) będę wdzięczna za komentarz ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się podoba..;)
    Jest naprawdę dobre..xd

    Zapraszam też do siebie.. za komentarze się odwdzięczam.;)
    [wspolnykierunek.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  6. http://taken-1d.blog.onet.pl/ zapraszam na nn <3 będę wdzięczna za komentarz ♥

    OdpowiedzUsuń