poniedziałek, 9 stycznia 2012

Rozdział VI ♥♥
To już dziś. Wstałam dość wcześnie. Była dopiero siódma. Mimo iż koncert jest o 18 od razu wstałam. Stwierdziłam, że ze spokojem się przygotuj. Wyszłam z sypialni i zamówiłam śniadanie. Było po 15 minutach. W tym czasie włączyłam sobie radio na full. Zjadłam śniadanie i poszłam do łazienki. Wzięłam długą kąpiel i to naprawdę długą bo jak wyszłam  robiła się już pierwsza. Wyszłam z tej łazienki i latałam jak głupia po cały pokoju. Myśląc, że nie zdążę bo samochód miał być o 17. Poszłam do garderoby zaczęłam oglądać wszystko co było w szafie. W końcu zdecydowałam się na czarne rurki, buty nike za kostkę, biały t-shirt, czerwoną bejsbolówkę, moją ulubioną czapkę pandę i jakiś wisiorek. Ciuchy gotowe więc poszłam do łazienki wysuszyłam i lekko pokręciłam włosy, podkreśliłam oczy kredką i wytuszowałam rzęsy. Wzięłam ciuchy z sypialni i przebrałam się w nie. Kiedy wyszłam było wpół do piątej. Wiec spakowałam swoją torebkę, psiknęłam się ulubiony perfumami od Calvina Kleina i wyszłam. Kiedy zeszłam samochód już czekał. Wsiadłam do niego i pojechaliśmy. Byliśmy tam mniej więcej o 18.30 więc spoko pomyślałam. Wyszłam z samochodu, kiedy zobaczyłam co się tam działało. No normalnie jakaś masakra. Wszędzie piski i w ogóle. Rozumiem, ż można się cieszyć, ale nie wiedziałam, że aż tak. No nic dostałam się jakoś do środka i usiadłam na swoje miejsce. Siedziałam w pierwszym rzędzie pod sceną, byłam tak podjarana, że to jakaś masakra. Ale powiedziałam sobie „ Nie zachowuj się jak te dziewczyny. Opanuj się”. Usiadłam na miejsce i po chwili zgasły wszystkie światła, na rzutniku pokazał się filmik z krótkimi opisami chłopaków. Co lubią, a czego nie i takie tam. Po chwili usłyszeliśmy odliczanie : 5, 4, 3, 2 …1 I na scenę wbiegli chłopacy. Zaśpiewali piosenkę „ Forever Young”, uwielbiam ją. Przywitali się ze wszystkimi i zaczęli dalej śpiewać. Do szło do piosenki „ What Makes You Beautiful”. I wszystkie zaczęłyśmy tańczyć. W pewnym momencie poczułam jak moja czapka spada. Zobaczyłam ją na scenie pod nogami Harrego. Podniósł ją i schował do kieszeni. Chyba myślał, że to jakiś prezent czy coś. W końcu on uwielbia nosić czapki. No cóż przecież nie zacznę się tam drzeć żeby mi ją oddał. Poczekałam do końca koncertu w momencie kiedy chłopaki schodzili ze sceny ja szybko pobiegłam za kulisy. Niestety zatrzymał mnie ochroniarz. Zaczęłam mu tłumaczyć, że oni mają czapkę i w ogóle, ale on nie słuchał. Po chwili zobaczyłam jak One Direction wychodzi za zakrętu. Więc krzyknęłam
- Sorry chłopaki, ale macie moją czapkę- powiedziałam, a oni odwrócili się w moją stronę.
- Możesz ją puścić- powiedział blondyn ze swoim słodkim uśmiechem.
-Dziękuje –powiedziałam do ochroniarza może lekko chamsko ale nie obchodziło mnie to. Podeszłam do nich i się przywitałam.
- To co zdjęcie ?- zapytał Louis
-  W sumie to nie do końca. Harry masz moją czapkę- powiedziałam zwracając się do lokowanego. A Louis zrobił tylko smutną minę.
- A no spoko. Dobrze, że nie chciałaś znowu wylać na mnie kawy.- i uśmiechnął się, a ja i chłopcy spojrzeliśmy się na niego z miną typu „ WTF”. Chwile nic nie mówiłam.
- To byłeś ty ??- zapytałam- Jezu sorry naprawdę za tą kawę.-
- Czy my o czymś nie wiemy?- zapytał Zayn
- No bo my się już wcześniej spotkaliśmy, tylko, że ta oto dziewczyna wylała na mnie kawę- tłumaczył im Harry.
-Mam na imię Klaudia- powiedziałam.
-  Miło cię poznać Klaudio- powiedział Louis i się uśmiechnął.
- Mi wasz też, ale czy mogę swoją czapkę z powrotem? –zapytałam patrząc się na Harrego.
- A no tak już. Proszę – i podał mi ją. Ja się odwróciłam kiedy usłyszałam za sobą krzyk chłopaków : Poczekaj !!! Twój telefon.
Odwróciłam się i poszłam po niego. Wzięłam włożyłam do torby, a wracając zaczęłam sobie śpiewać jedną z ich piosenek. Zawsze to robię kiedy jestem szczęśliwa. Usłyszałam tylko za sobą „ Ładnie śpiewasz !” Odwróciłam się, uśmiechnęłam szeroko i pomachałam na pożegnanie. Wyszłam z hali, a samochód czekał już na mnie. W hotelu byłam o 21. Poszłam wykąpałam się i wzięłam komputer, włączyłam Skype. Obiecałam Vanessie, że porozmawiamy kiedy wrócę z koncert. Więc tak zrobiłam.
- No cześć! I jak tam po koncercie?- zapytał mnie przyjaciółka.
- Było super!!! A zobacz co dla ciebie mam.- przyciągnęłam swoją torbę i poszperałam chwilę w niej i wyjęłam kartkę. Przystawiłam ją  bliżej kamerki żeby mogła się jej bliżej przyjrzeć.
- Nie wierzę !!!!!!!!!!- krzyknęła tak że aż odskoczyłam.
- To lepiej uwierz- i uśmiechnęłam się do niej.
- Jak to zrobiłaś? – zapytała zdziwiona. Więc opowiedziałam jej całą historię.
- Farciara – i uśmiechnęła się szyderczo- ale naprawdę to się cieszę.-powiedziała. Po czym usłyszałam, że dostałam esemesa .
- To pewnie od taty. –powiedziałam i chwyciłam telefon. Ale się pomyliłam. Treść brzmiała tak
„ Cześć! Miło było cię dzisiaj poznać. W sumie to nie dzisiaj, ale lepsze to o tamtego spotkania. Może chciała byś się jeszcze spotkać ? Może jutro ? Oczywiście jeśli będziesz chciała. Harry xxx”
Opadłam aż z wrażenie na poduszki. Usłyszałam tylko :
- Ty nic ci nie jest ?- zapytała Van. Więc przeczytałam jej eskę jaką dostałam. Ta zrobiła tylko wielkie oczy.
-  Nie no ty to masz naprawdę szczęście- powiedziała z lekką zazdrością w głosie. – I co umówisz się z nim?- zapytała
- Hmh……-musiałam chwilę pomyśleć.
- Stara jak bym tam była to bym cię kopnęła albo jeszcze lepiej, poszła bym tam za ciebie ;D. Ty się jeszcze zastanawiasz?- powiedziała to tak, że aż rzeczywiście się przeraziłam. Pokiwałam tylko głowę na tak i się rozłączyłam. Odłożyłam laptopa i położyłam się na łóżku cały czas rozmyślając. W końcu wzięłam telefon i odpisałam :
„ Cześć! Bardzo chętnie się spotkam. Jutro mi pasuje. Tylko o której i gdzie? ;) „
Harry:
„ Napisz mi adres gdzie mieszkasz, a my po ciebie przyjedziemy ;D xxx”
Ja:
„  No spoko. Hotel Russell 1-8 Russell Square, Bloomsbury. A o której ??”
Harry:
“  Bądź gotowa na 16 ;D”
Ja:
„ Nie mogę się już doczekać ;D xxx”
Odłożyłam telefon i położyłam się zmęczona tak, że zasnęłam niemal od razu. To był najlepszy dzień w moim życiu. Wiem tylko, że zasnęłam z taką myślą.
______________________________________________________________
Mam nadzieję, że się spodoba. Piszcie co o tym myślicie. To dużo dla mnie znaczy. Dziękuję tym, którzy to w ogóle czytają ;D

1 komentarz: